To mydło jest odpowiedzią na zadane mi pytanie o mydło z tego, co jest pod ręką, czyli mydło na czas kryzysu i utrudnień w robieniu zakupów.
Tak naprawdę, żeby zrobić dobre mydło, nie trzeba wymyślnych składników, wystarczą te powszechnie dostępne.
Receptura:
325 g – olej kokosowy
715 g – olej ryżowy
260 g – olej winogronowy
10 ml – eteryczny olejek rozmarynowy
179 g – NaOH
268 g – woda demneralizowana
Sposób wykonania:
- Odważamy składniki
- Przygotowujemy ług i zostawiamy do wystygnięcia
- Nastawiamy olej kokosowy do rozpuszczenia (nie musi rozpuścić się całkowicie)
- Łączymy tłuszcze twarde i miękkie, mieszamy (blenderem)
- Dodajemy ług mieszając łopatką lub blenderem
- Blendujemy chwilę
- Dodajemy olejki eteryczne, blendujemy do uzyskania jednorodnej masy
- Przelewamy do formy
- Kroimy po 12 godzinach.
I gotowe, bardzo proste i bardzo przyjemne mydło w kolorze jasnego toffi. Można je udoskonalić. Zamiast wody wykorzystać odwar z kwiatów lipy (polecam, prócz dobroci płynących z lipy w bonusie piękny kolor ciemnego toffi), dodać łyżeczkę miodu, dodać 80 g czystego jogurtu i o 60 g zmniejszyć wodę (jogurt do tłuszczów, zblendować, potem dodać ług). Każde z tych działań poprawi działanie nawilżające. Ale nie łudźmy się, ręce myjemy obecnie tak często, że trzeba je kremować. W każdym razie ja muszę.
Rozejrzyjcie się, macie w domu mnóstwo składników poprawiających jakość mydła. Przejrzyjcie lodówkę i szafki, w tym półki z ziołowymi herbatami., a może gdzieś jakiś super olej straci ważność?