Bez prawdziwych orzechów i nie-orzechowo pachnące, ale z olejem z orzechów arachidowych.
Receptura:
675 g – oliwa pomace (macerat na zielonych łupinach orzecha włoskiego)
225 g – olej arachidowy
450 g – masło shea
360 g – olej kokosowy
90 g – kwas stearynowy
243 g – NaOH
480 g – odwar z kwiatów lipy
olejki eteryczne (u mnie pomarańczowy, anyżowy i cynamonowy)
Sposób wykonania:
- Przygotowujemy odwar z lipy, zalewamy kwiaty lipy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia i chwilę gotujemy na wolnym ogniu. Przykrywany, zostawiamy do wystudzenia, cedzimy, chłodzimy (ja zamroziłam w kostki) Zalałam dwie kopiaste łyżki wodą w ilości ok 600 ml. Jeśli wyjdzie wam odwaru za mało, możecie uzupełnić wodą destylowaną. Wodę do odwaru możecie dać zwykłą, o ile macie pewność, że nie jest twarda. Dla pewności używam obecnie filtrowanej.
- Odważamy składniki, nastawimy tłuszcze twarde i kwas stearynowy do rozpuszczenia.
- Przygotowujemy ług, lepiej, żeby był chłodny.
- Łączymy tłuszcze twarde i miękkie.
- Dodajemy ług, mój nie był idealny, przecedziłam go na wszelki wypadek.
- Blendujemy, dodajemy olejki eterycznie, blendujemy i do formy.
- Kroimy po 24 godzinach.
Na zdjęciu widoczna obwódka na mydle, ślad żelowania, żelowało rzeczywiście dość mocno, po zrobieniu trzymałam je w zimnym miejscu.