Przede wszystkim – bezpieczeństwo

W internecie jest wiele wpisów dla początkujących mydlarzy, warto przeczytać porady innych, ich uwagi, wskazówki. Ja swój cykl dla początkujących rozpoczynam niejako na końcu 🙂 Dlaczego dopiero teraz? Na samej sobie zweryfikowałam porady i uwagi innych, zrobiłam naprawdę dużo mydeł, zdarzyły mi się bardzo różne sytuacje, kipiący ług, kipiące mydło, rozlana masa, pęknięty pojemnik z ługiem…. Żadne z tych zdarzeń mnie nie zniechęciło, przeciwnie, mobilizowały do szukania rozwiązań i procedur chroniących mnie i mój warsztat pracy. I wiem, że przygotowania do pierwszego mydła powinniśmy zacząć od zadbania o nasze bezpieczeństwo.

Jakie niebezpieczeństwa czyhają na nas podczas robienia mydła?

  1. Przede wszystkim opary, które mogą powstać podczas przygotowywania ługu i sam ług. I właśnie po to wymyślono okulary ochronne i ochronne maseczki, w ten sposób chronimy oczy i płuca, to najważniejsza ochrona. Pomieszczenie, w którym robimy ług, powinno być wentylowane, idealna sytuacja to taka, gdy mamy oddzielne pomieszczenie na zrobienie ługu.
  2. By wszystkiego bezpiecznie dotykać, od momentu, gdy pojawia się wodorotlenek, pracujmy w rękawiczkach. To mogą być zwykłe cienkie rękawiczki idealnie dopasowane do naszych dłoni. Jeśli któraś pęknie, wymieniamy. Warto też zaopatrzyć się w nieco grubsze rękawiczki odporne na chemikalia, przydadzą się, jeśli coś się wydarzy i trzeba będzie posprzątać mydlany bałagan, na przykład, gdy rozlejemy ług, wylejemy masę mydlaną… itp.
  3. Odpowiedni strój. Strój, który nas chroni, a zatem długi rękaw, wygodne obuwie (raczej pełne), spodnie lub spódnica osłaniające nogi… itp.
  4. Woda. Wygodny dostęp do wody jest bezwzględnie konieczny. Jeśli pochlapiecie się ługiem, spłuczcie go wodą, jeśli pochlapiecie się masą mydlaną, zmyjcie ją wodą. Na początku naczytałam się o neutralizowaniu octem, potem policzyłam, ile tego octu trzeba i odpuściłam. Poza tym, nie będę ryzykować reakcji kwasu z zasadą na własnej skórze. Zdarzyło mi się pochlapać masą mydlaną, wystarczyło przemyć wodą i to bez wielkiego pośpiechu, nie ma śladu. Ale zawsze mam okulary, nigdy nie zachlapałam oczu.
  5. Odpowiednie warunki do pracy-żadnych dzieci i zwierząt w pobliżu. Żadnych przeszkód pod nogami, żadnych zbędnych przedmiotów na blacie, na którym pracujemy, żadnych “rozpraszaczy”.

Z doświadczenia i opowieści innych mydlarzy wiem, że z czasem, gdy nic się nie dzieje, zapominamy o BHP, mieszamy ług bez rękawiczek, pracujemy w bluzeczce na ramiączkach, bo tak bardzo nam gorąco… i wtedy najczęściej coś się dzieje. Nie trzeba bać się robienia mydła, ale warto dbać o własne bezpieczeństwo. A jeśli już coś się zdarzy, trzeba zachować spokój i pamiętać o wodzie.

Na koniec uwagi dotyczące wypadków.

  1. Jesteście najważniejsi, jeśli mydło lub ług znajdzie się na waszej skórze, zajmijcie się sobą. Nieważne, co z mydłem.
  2. Jeśli pęknie naczynie z ługiem, nie ratujcie, odsuńcie się, zostawcie, jak już sytuacja się uspokoi, posprzątacie zwykłą wodą. Trochę się nalatacie ze szmatą, kilka razy przetrzecie a na koniec ostatecznie możecie spryskać octem i przetrzeć wilgotną ścierką, bardziej dla połysku niż bezpieczeństwa.
  3. Jeśli kipi masa mydlana (to może się zdarzyć, jeśli masa przelana do formy jest bardzo gorąca) to też lepiej jej nie ratować, poczekajcie znów aż sytuacja się uspokoi, potem całość najlepiej zebrać do garnka czy wolnowaru i zrobić mydło na gorąco.
  4. Jeśli kipi ług, to bezwzględnie się odsuwamy i czekamy aż kipienie się skończy a potem patrz punkt drugi 🙂 Na wykipienie ługu trzeba zapracować, na przykład zrobić go na herbatce z miodem. Jeśli robicie ług na wodzie chłodzonej w lodówce, nic takiego się nie wydarzy.
  5. Cokolwiek, czego nie przewidziałam, co mi się nie przydarzyło, nie ratujcie mydła ani sprzętów, dbajcie o siebie.

Na wypadki trzeba zapracować, zatem uwagi o wypadkach są na wszelki wypadek, nic wam nie grozi 🙂

Kolejne wpisy:
Sprzęt, czyli czego potrzebujesz, by zrobić mydło
Formy
Ach, ten ług!
Pierwsze mydło

4 thoughts on “Przede wszystkim – bezpieczeństwo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.