Borowinowo-sosnowe – wersja trzecia (z woskiem)

Mydła borowinowe są dość miękkie, postanowiłam przetestować wosk w roli utwardzacza.

Receptura:
650 g – oliwa pomace (macerat sosnowy)
320 g – olej kokosowy
280 g – olej palmowy
50 g – wosk pszczeli
140 g – borowina
179 g – NaOH
340 g – woda demineralizowana
10 ml – eteryczny olejek sosnowy
kawałki innego mydła (opcjonalnie)

Sposób wykonania taki sam, jak w przypadku innych borowinowych, ale napiszę, żeby nie trzeba było szukać 🙂 Ze względu na wosk dbamy, by temperatura nie spadła poniżej 50 st.,

  1. Odważamy składniki.
  2. Nastawiamy tłuszcze twarde do rozpuszczenia w tym również wosk. Wosk rozpuszcza się w temperaturze ponad 50 st., poniżej tężeje, dlatego trzeba nieco mocniej podgrzać.
  3. Przygotowujemy ług. Odstawiamy na bok, ale nie studzimy (z uwagi na wosk).
  4. Łączymy tłuszcze twarde i miękkie, dodajemy borowinę, miksujemy blenderem.
  5. Dodajemy ług, mieszamy łopatką, blendujemy do lekkiego śladu.
  6. Dodajemy olejki eteryczne, mieszamy, blendujemy bardzo krótko, jeśli masa jest zbyt rzadka, to oczywiście dłużej.
  7. Dodajemy kawałki mydła, mieszamy łopatką, wylewamy do formy i gotowe 🙂

Kroiłam po ok. 12 godzinach, jak na borowinowe, to bardzo szybko. Tym razem nie stemplowałam 🙂

bsb_04

I nie wiem, czy dodatek białego mydła, to dobry pomysł, zastanawiam się nie wiem 🙂

1 thought on “Borowinowo-sosnowe – wersja trzecia (z woskiem)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.